Szosowo dookoła Rożnowa

Cóż by tu dużo pisać wczesnym rankiem wyjazd do BikeBrothers pojechałem Specem z kołem do szosy w ręce. Chłopaki sprawnie wyprostowali koło wymieniłem dętkę i jazda do domu. Zmontować szosę na dzisiejszego tripa. W Tarnowcu chwilka oczekiwania na Olka który tak pędził że nas przejechał, bo spieszył się na most tam oczekiwali już pozostali uczestnicy wyprawy Darek i Pan Adam Gąsior . Niestety spóźniony Bartek dopiero zbierał się z domu więc ruszyliśmy a on miał nas złapać na trasie. Udało się dopadł nas na zaporze, chwile wcześniej nasi towarzysze wymiękli i odbili na Paleśnicę przez Rudę Kameralną.

Z Bartkiem ruszyliśmy trasą na Sącz początkowo ja poprowadziłem i niestety brak doświadczenia w jeździe grupowej i spowodowałem upadek Olka i Bartka, Dawid jechał między nimi ale jakoś się uratował :( Później już tak różowo nie było, Bartek wziął się do roboty, nie przywykłem do jazdy 45 na płaskim i 20 pod górę. Więc szybko wymiękłem i często powodowałem że musieli na mnie czekać. Po przygodach wszyscy dotarliśmy do domu. Co zasługuje na uwagę? Dawid na Specu :) Bartek z kopytem konia. Jeszcze Olek z innej planety. To że żyję to zapewne zasługa tej przepięknej pogody. Kto dziś siedział w domu i się parzył pod dachem? Łapka w górę :)

http://www.endomondo.com/workouts/308533601/412152...