Informacje

  • Wszystkie kilometry: 32747.13 km
  • Km w terenie: 3204.40 km (9.79%)
  • Czas na rowerze: 64d 10h 06m
  • Prędkość średnia: 21.18 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tuannika.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 25 października 2014

Do Lasu Wolskiego


Po tygodniowej przerwie czas na wycieczkę do Krakowa. W sobotę z rana spakowałem się przygotowałem rower i wyruszyłem w trasę, najpierw na szczyt Świętej Góry, zjazd droga rowerową do Tarnowa koło basenu alejami do przejazdu kolejowego, tam odbiłem w kierunku Wątoku i rampą kolejową koło dworca PKP dotarłem na dworzec autobusowy gdzie po chwili przyjechał Voyager, spakowałem rower do bagażnika usiadłem wygodnie i transportowałem się do Krakowa.

http://app.endomondo.com/workouts/428934626/412152...

Autobus punktualnie zjawił się na dworcu w Krakowie, szybki desant z pokładu krążownika i już gotowy do jazdy. Szybka inwentaryzacja sprzętu, wszystko jest a więc komu w drogę temu czas. Tylko jak się stąd wyjeżdża? Chyba trochę pobłądziłem po starym mieście lecz w rezultacie dostałem się pod D-17 gdzie trwał AGHacks gdzie miałem dostarczyć Game-Pada. Tylu napaleńców zmulonych przed laptopami dawno nie widziałem, jedna głośna petarda i większość by się nie ruszyła :D Po delikatnym postoju ruszam dalej w trasę, czasu do spotkania jeszcze trochę więc wstępnie w planach była jazda wzdłuż Armii Krajowej i przebicie się do wałów Rudawy, później wzdłuż nich dotarcie do Błoni i tam przetransportowanie się pod Focha 42 które było miejscem spotkania. Ostatecznie coś zatrzymało mnie na Miasteczku Studenckim AGH i na miejsce zbiórki udałem się 10 min przed czasem najkrótszą drogą.

http://app.endomondo.com/workouts/428974590/412152...



Na miejscu zbiórki była tylko jedna osoba, ku mojemu zdziwieniu w krótkich spodenkach :D z rozmowy wyszło że na jego termometrze nie było informacji że tak wieje :D Po kilku minutach postoju zaczęli zjeżdżać się kolejni zawodnicy, zgromadziła się spora grupka lecz podobno tydzień temu było więcej. Po zjawieniu się trenerów rozpoczęła się główna część zabawy, regulamin, lista obecności i wstępne informacje organizacyjne. Wszystko zrozumiałe to możemy jechać, najpierw trzeba dojechać do lasu, Królowej Jadwigi do skrętu na bruk, tam podjazd i dojeżdżamy do lasu gdzie zaparkował Michał, rozdał nam numery startowe, abyśmy się jakoś rozróżniali i na trasie sprawiali wrażenie zawodowców :D Po krótkiej chwili dotarliśmy na miejsce startu, pierwsza część treningu rekrutacyjnego będzie wyścig. Dla zapoznania się z trasą tempem spacerowym wykonaliśmy 2 okrążenia formujące, początek trasy to wymagający podjazd po liściach i gdzieniegdzie kamieniach, później odbijaliśmy na ścieżkę która polegała na raczej płaskim pokonywaniu zakrętów pomiędzy drzewami, w końcowej fazie trzeba było pokonać bardziej techniczną sekwencję z nasypami i wyrytym rowkiem od wody, nawrót i brzegiem zaliczając liczne hopki, korzenie i kamienie jedne po drugich, tym sposobem po raz kolejny docierało się do raczej szybkościowego fragmentu, proste i zakręty leśnymi ścieżkami, dojazd do bulwiastych wzniesień, wjazd do wąwoziku i już płasko na miejsce startu.


Po pokonaniu 2 okrążeni wszyscy zaczęli się formować na linii startu, Tu jest linia startu Więc START i ruszyli, jedni mocno a drudzy próbowali mocno, jednak podjazd szybko zweryfikował wszystkie zapały, dostrzegam po lewej przemykających Karola i Michała dla których ten podjazd problemów nie sprawia. Szybko wysunęli się na czuł by spokojnie przejechać 3 okrążenia, a trzeba zaznaczyć że startowali z samego tyłu. Ja ustawiłem się po prawej stronie i skrupulatnie wyprzedzałem kolejnych zawodników na podjeździe lecz w połowie zaczęło brakować tlenu, spuściłem z tonu i siadłem na kole jednego gościa, jadąc za nim trochę odpocząłem więc przed wypłaszczeniem dokręciłem i go urwałem, na ścieżce doszedłem gościa który jechał kilka metrów z przodu, niestety gdy zaczął się zjazd techniczny położył mi się pod koła i chcąc nie chcąc wylądowałem koło niego. Pozbierałem się jednak jeden mnie zdążył wyprzedzić, musiałem ochłonąć więc doszedłem rywala i toczyłem się za nim do podjazdu na którym zaatakowałem i nie miał nic do powiedzenia, doszedłem jeszcze kolejnego lecz tym razem zostałem za nim nie atakowałem na wypłaszczeniu. Dalszą część okrążenia przejechałem za nim, na podjeździe zaatakowałem wyprzedziłem jeszcze po drodze innego i na wypłaszczeniu dotarłem na plecy kolejnego, na płaskim zdublowaliśmy, bagażnik i wspólnie blisko pokonaliśmy kolejne zakręt, na ostatniej prostej chciałem jeszcze finiszować, jednak zabrakło pół koła do zwycięstwa. Ostatecznie miejsce jak się okazało było chyba 7.


Po wyścigu pora na trening na technicznych odcinkach, ciekaw byłem co może to oznaczać. Szybko się dowiedziałem, jechaliśmy ścieżką w przeciwnym kierunku co wyścig nagle skręciliśmy skarpą w dół, hamulce mało na co się zdają choć wydaje się że zwalniają. Dojeżdżamy do ścianki, niektórzy by powiedzieli że to nie przeszkoda, ja z uwagi na przednie koło wolałem nie ryzykować, przynajmniej miałem koło na wymówkę :D Gość na fullu skoczył sobie jakby nie zauważył 3 metrowej dziury. Dalej był podjazd po kamieniach , który w większości zawodnikom nie sprawiał problemów. Następnie chyba był podjazd z wąwozu na brzeg po kamieniach i korzeniach. Później podjazd początkowo łagodny by zmienić się w ostry podjazd na zakręcie, coś wybiło mnie z rytmu i skapitulowałem, jak się okazało udało się tylko Karolowi, Michałowi i Arturowi. Jak były podjazdy to pora na kolejny zjazd, długi stromy po liściach, Michał i Karol zabezpieczali drzewa obok trasy i jak się okazało nie raz musieli reagować na zaistniałą sytuację. Na koniec pojechaliśmy przejechać sekcję 3 hopek z korzeniami i na tym się skończyła zabawa w lesie. Skierowaliśmy się w kierunku miasta i każdy rozjechał się w swoją stronę.

Krótki Film Zmontowany przez Weronikę i Marysię

http://vimeo.com/110244229

Oraz krótki przeze mnie

https://www.youtube.com/watch?v=O4eBHDMwEB4

Po dojeździe do Błoni zauważam SMS od Marcina, dzwonię do niego wyjaśnić sytuację, później dzwonię do Mirka spytać o podwieczorek MTB, wszyscy mnie olali więc byłem zmuszony dziś jeździć sam więc czemu nie wrócić do Tarnowa rowerem. Najpierw trzeba powalczyć z zakorkowanymi ulicami, jedzie się dziś dziwnie, za mną ponad 2 godziny treningu, ciśnienia w oponach jakby mniej, do tego chłodno i wieje. W Wieliczce na stacji postój, trzeba uzupełnić bidon, jakiś baton do kieszeni i trzeba walczyć z przeciwnościami. Droga przebiega żmudnie ale powoli do przodu, mijam kolejne domy, wioski, miasteczka, miasta a Kraków zostawiam za sobą. W Sufczynie zdecydowałem się na kolejny postój na stacji Orlen zaopatrzyłem się w gorącą czekoladę, jak również w napój do bidonu i ruszyłem dalej. Po chwili w oddali pojawił się Tarnów, wjazd na obwodnicę i dojechałem do basenu na Marcince. Tam szybkie spojrzenie na Endomondo bo gdzieś tutaj powinien szwędać się Kolos, Mirka spotkałem koło placu zabaw spacerował z kijkami, po chwili zdecydował się jeszcze podejść i skierować się na szuter, towarzyszyłem mu do gazów i wróciłem tą samą drogą na szczyt, już ciemnawo a ja wybrałem się bez lampek więc musiałem omijać główne drogi.

http://app.endomondo.com/workouts/429159382/412152...



  • DST 113.56km
  • Teren 15.00km
  • Czas 05:27
  • VAVG 20.84km/h
  • VMAX 53.10km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 5938kcal
  • Podjazdy 1312m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Pseudo wyścig bo tylko około 6 km :d
Tuannika
- 19:31 czwartek, 30 października 2014 | linkuj
Ostro. ''Wyścig'' + trening + powrót ''góralem'' z Krk to Tarnowa w taką pogodę. No szacun ;)
piotrkol
- 17:57 czwartek, 30 października 2014 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa oncic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl