Informacje

  • Wszystkie kilometry: 32747.13 km
  • Km w terenie: 3204.40 km (9.79%)
  • Czas na rowerze: 64d 10h 06m
  • Prędkość średnia: 21.18 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tuannika.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 25 lipca 2013 | Uczestnicy

Podwieczorek MTB

Dzień zaczął się niewinnie i normalnie. Trzeba było przetestować nowe buty i pedały. Rodem z BikeBrothers Na szczęście dziś święto mojego patrona Krzysztofa wspierał wszystkich kierowców czyli mnie również. O dziwo obyło się bez przeszkód dotarłem w jednym kawałku do księgarni :)

Ktoś potrzebuje tanich podręczników lub książek ? PW :D

Szybki powrót do domu, obiadek i jazda z Dawidem na zamek, po drodze odczuwam tarcie klocków o tarczę. Oho dojechałem je :d Ja wracam.

Po 15 minutach spotkałem ekipę która już zmierzała w moim kierunku :) Pierwsza wymiana życzeń i jedziemy :) Wypięcie udane :)

Kierunek Brzanka, Lękawka podjazd oczywiście Dawid chce mieć widowisko puszcza mnie przodem :) 1 raz nie wylądowałem w błocie skupienie 100%. W lesie się pogubiłem, na czele pojechałem prosto a inni skręcili "nawracaj sobie w błocie :d może się wypniesz " Dołączyłem w końcu do peletonu, jedziemy dalej, zjazd szutrem do Karwodrzy. Nagle Iza najeżdża na grubą gałąź która porządnie wybiła się w powietrze, gałąź upada a poźniej coś znowu upada, zdziwiło mnie to oglądam się a tam mój bidon leży :D Ekstremalna sytuacja i ponownie się wypiąłem bez problemów.

Później bez historii aż do spotkania z traktorem, Pan miał automatyczną pompkę, też by nam się przydał taki gadżet. 0,7 też oczywiście musiało być najwidoczniej szykują się imieniny. Pamiątkowe zdjęcie z tabliczką basen i jedziemy dalej.

Kierunek morderczy podjazd który bardzo słabo znoszę. W międzyczasie babcia dzwoni z życzeniami :) Dawid to ma jednak dobrą pamięć zaczaił się z Marcinem tuż za rzeczką w krzakach bo wie że na tych kamieniach nieraz sobie nie radziłem, zobaczyłem już wcześniej te króliczki w zaroślach i full skupienie jazda do przodu. Nie tym razem Panowie. Kolejne kilometry mijały beztrosko, aż do przejazdu obok szlabanu, jechałem drugi i siła grawitacji okazała się mocniejsza, prawa noga coś nie chciała podpierać ciała. 1:0 dla Ziemi. Dawid się doczekał :D

Nic jedziemy dalej. Oczywiście możemy już wracać do domu :D Towarzystwo się uśmiało :D Mi się w sumie też śmiać chciało z tej sytuacji poczułem się jak to Dawid mówi jak w Matrix-e. Moment trwał i trwał a ja nic zrobić nie mogłem. Dojazd do jeziorek ciekawym zjazdem, później już łagodniejszy odcinek kierunek Słona Góra i zjazd Kolosa do Kłokowej/Woznicznej. Tam spotykamy chłopaków ze Świebodzina którzy towarzyszą nam w drodze do Mościc. Tam rozstań nadszedł czas i w coraz to węższym gronie zmierzamy do domu. Czas na Marcinkę :D Dziś to już 7 podjazd :D Fajna ekipa, miła atmosfera i ciekawe tereny cóż chcieć więcej ?




/4121522
  • DST 75.02km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:14
  • VAVG 17.72km/h
  • Kalorie 4606kcal
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
na swoje nieszczęście akurat jechałam z przodu i nic nie widziałam:(
lemuriza1972
- 17:34 piątek, 26 lipca 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nicop
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl