Maraton Skandia

Czas wyruszyć na Skandie. Oczywiście zjazd do Tarnowca i na PKP.

/4121522

Z dworca na start wyścigu, zabookowanie miejsca i odwiezienie zbędnych gratów na mieszkanie.

/4121522

Samej trasy rysował nie będę posiłkuję się oficjalną stroną maratonu.
Trasa bardzo płaska, piękna pogoda kurzyło się niemiłosiernie. Podjazdów jak na lekarstwo. A jak już się pojawiały to już konkretne. Na płaskim trzeba było dawać w granicach 35-40 aby cisnąć swoje, by atakować trzeba było szybciej. Dawida straciłem z oczu gdzieś po 4 kilometrze. A siły po 10 :d Trzeba było jechać swoje i nie patrzeć na innych. Byłem już pewniejszy na zjazdach co pomogło mi w utrzymaniu lokaty.

http://www.skandiamaraton.pl/?etap=krakow

Ucieczka na szczycie i szybki zjazd po podobno stromym zjeździe z korzeniami zbudowałem łącznie sporą przewagę. Później wystarczyło tego bronić. Jeszcze na finiszu Dawid podziwiał toczące się 29er goniącego za rywalem.

Szybki wgląd w pozycję? Po ukończeniu otrzymujesz SMS z informacją o pozycji czasie i pozycji w kategorii. Super sprawa.

http://www.skandiamaraton.pl/files/EtapyWyniki/pdf/MEDIOKRAK__W20131368904168012927700.pdf



/4121522

Następnie powrót do domku.

/4121522

Początki zmagań na Skandii © Tuannika

Skandia Krakow © Tuannika