Brzanka Pech Holowanie
Pogoda piękna więc dlaczego by się nie wybrać na rower. Dawid był tego samego zdania i poprowadził peleton dwu osobowy. Najpierw tradycyjnie zjazd łąką do Łękawki, następnie podjazd lasem i zjazd do Karwodrzy. Asfalcikiem pod Trzemesną następnie singielkiem w dół i długi podjazd szutrowy który poprowadził nas pod Stalbomat a stamtąd już tylko główną drogą na Brzankę. Powrót wąskim korytem strumienia :d. Później w kierunku Ryglic do Bistuszowej a tam odbicie w kierunku północnym gdzie Dawid zabrał mnie na nieznany mi szlak. Podobało mi się ułożenie trasy jednak nagle przydarzyła się przygoda której się nie spodziewałem. Zdarzało się już wracać o jednym pedale z Żabna, bez siodełka z Tarnowa, złamać ośkę na asfalcie w Zabłędzy lub kapcia w Kruku. Ale łańcucha jeszcze nie urwałem, w lesie pełno komarów, za dużo, spinki się nie udało odnaleźć przynajmniej całej. Decyzja jedna powrót. Podziękowania dla Dawida który część drogi holował mnie za rękę :) Jak to sam powiedział Justyna trenuje z Opona to on bierze sobie większe wyzwanie. W międzyczasie telefon po Pawła który miał szybko dowieźć zapasową spinkę :D której nie wziąłem ze sobą. I tak po zmroku dotarłem do domu przy pomocy braci Dzięki wielkie
/4121522
/4121522
- DST 49.98km
- Teren 10.00km
- Czas 03:29
- VAVG 14.35km/h
- Kalorie 2452kcal
- Sprzęt Specialized Hardrock
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj