Wtorek, 5 sierpnia 2014
Wtorek (Podwieczorek) MTB
Mimo mgły wyjechałem na Wtorek MTB pod sklep Antoniego, niestety nikogo tam nie zastałem, jadąc pod Marcinkę z nastawieniem że znowu zdobędę Brzankę sam, zaczął kropić deszcz i zjechałem do domu. Sam moczył się nie będę, wolę wieczorem coś pokręcić.
https://www.endomondo.com/workouts/385359050/41215...
Jak też chciał tak i zrobiłem. Jako że na Wtorek MTB nikt nie przybył, a deszczyk mnie przegonił, wybrałem się na Podwieczorek MTB. Na starcie 5 osób (Krysia, Marcin, Staszek, Dawid i JA), wybraliśmy się w teren, gdzie spaliłem klocki, były podjazdy, zjazdy, błoto i asfalt brakowało jedynie palącego słońca. Dzięki za jazdę. Do następnego. Jutro widzimy się na Tour de Pologne. A w czwartek trzymacie za nas kciuki !!!
https://www.endomondo.com/workouts/385766384/4121522
- DST 74.26km
- Teren 10.00km
- Czas 03:38
- VAVG 20.44km/h
- VMAX 59.40km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 3959kcal
- Podjazdy 1081m
- Sprzęt Specialized Hardrock
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 4 sierpnia 2014
Tutaj i Tamtam
Po Weekendzie
https://www.endomondo.com/workouts/384626100/41215...
Powrót
https://www.endomondo.com/workouts/384957453/4121522
https://www.endomondo.com/workouts/384626100/41215...
Powrót
https://www.endomondo.com/workouts/384957453/4121522
- DST 20.84km
- Czas 00:46
- VAVG 27.18km/h
- VMAX 58.50km/h
- Temperatura 28.0°C
- Kalorie 1150kcal
- Podjazdy 175m
- Sprzęt HARD ROCX ROADRIDE 50
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 2 sierpnia 2014
Tu i TAM
TAM
https://www.endomondo.com/workouts/383783343/41215...
SPOWROTEM
https://www.endomondo.com/workouts/383783368/41215...
https://www.endomondo.com/workouts/383783343/41215...
SPOWROTEM
https://www.endomondo.com/workouts/383783368/41215...
- DST 21.73km
- Czas 00:49
- VAVG 26.61km/h
- VMAX 60.30km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 1157kcal
- Podjazdy 153m
- Sprzęt HARD ROCX ROADRIDE 50
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 1 sierpnia 2014
Otostopem
Nic specjalnego.
https://www.endomondo.com/workouts/383236577/4121522
https://www.endomondo.com/workouts/383236577/4121522
- DST 22.22km
- Czas 00:47
- VAVG 28.37km/h
- VMAX 60.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 300kcal
- Podjazdy 130m
- Sprzęt HARD ROCX ROADRIDE 50
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 31 lipca 2014
Praca i Po Pracy
Rano szosą do sklepu i na zajęcia z Łopatologi stosowanej.
https://www.endomondo.com/workouts/382687770/41215...
W deszczu do domu. Nie ma upału, jest delikatny deszczyk przyjemna jazda na luzie.
https://www.endomondo.com/workouts/382687840/41215...
https://www.endomondo.com/workouts/382687770/41215...
W deszczu do domu. Nie ma upału, jest delikatny deszczyk przyjemna jazda na luzie.
https://www.endomondo.com/workouts/382687840/41215...
- DST 29.44km
- Czas 01:18
- VAVG 22.65km/h
- VMAX 52.20km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 1586kcal
- Podjazdy 186m
- Sprzęt HARD ROCX ROADRIDE 50
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 30 lipca 2014
PRaca
Dziś miastowo. Rano po klucze do auta, przejazd do pracy samochodem, powrót na miejsce i jazda w deszczu do domu po pracy zawadzając o sklepy z artykułami WOD-KAN bo dziś bawiłem się w Hydraulika oraz Elektryka.
https://www.endomondo.com/workouts/382177110/41215...
- DST 17.67km
- Czas 01:17
- VAVG 13.77km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 871kcal
- Podjazdy 120m
- Sprzęt Specialized Hardrock
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 lipca 2014
Kolejny Wtorek MTB
9:00 Wyruszyliśmy z Łukaszem na kolejny w tym sezonie podbój Brzanki. Najpierw Święta Góra szuterkiem na rozgrzewkę, następnie zjazd łąką do Łękawki. Tam przejazd wsią do leśnej ścieżki prowadzącej do Zabłędzy, Tam podjazdem zdaje się "Tomka" na szczyt i w kierunku na zjazd Kolosa. Następie leśnym duktem do Lasu Tuchowskiego tam Końskim Szlakiem do Uniszowej. Wzdłuż Stalbomatu najprostszą drogą na Brzankę. Droga minęła w przyjaznej atmosferze i delikatnym tempem. Po kilku minutach znaleźliśmy się na szczycie. Rozpoczęliśmy nową tradycję bez postojów :D Nawet na Brzance :d zjazd główną drogą szutrową do Burzyna tam PIT Stop w Delikatesach, uzupełnienie zapasów i wzdłuż DK 977 do Zabłędzy w poszukiwania Bidonu. Wracaliśmy tą samą ścieżką a Bidon został odnaleziony dopiero w Łękawce, na szczęście jeszcze był pełny :D Podjazd łąką do Zawady i sympatyczna rozmowa z atrakcjami pod kościołem w Zawadzie zakończyła nasze zmagania tego dnia.
https://www.endomondo.com/workouts/381258584/41215...
Podwieczorek MTB na Lubince. Wyjazd 18:30 w składzie Pani Krysia, Pan Adam, Pan Staszek, Pan Marcin, Pan Dawid i Pan Ja. Przejazd przez Koszyce do Dąbrówki Szczepanowskiej, tak koło PIT Stopu do góry na szczyt Lubinki, zjazd do Janowic i podjazd na Lubinkę właśnie od strony Janowic, później powrót przez Błonia na Krakowską i obwodnicą do domu.
https://www.endomondo.com/workouts/381585565/41215...
- DST 106.68km
- Teren 30.00km
- Czas 05:53
- VAVG 18.13km/h
- VMAX 64.80km/h
- Temperatura 33.0°C
- Kalorie 6414kcal
- Podjazdy 1823m
- Sprzęt Specialized Hardrock
- Aktywność Jazda na rowerze
Rozjazd
Zirytowany wczorajszym wynikiem, wybrałem się z Dawidem na rozjazd po Maratonie. Do wyboru Skrzyszów lub na Pleśną. Wybraliśmy drugi wariant, w Pleśnej wybór na prezydenta trzeba wybrać mniejsze zło. Czyli ? Prosty odcinek na Słoną, ile było we mnie energii by pokonać to wzniesienie, nogi bolały, nie miałem siły jechać, ale po wczorajszym występie, musiałem tam wyjechać, miałem ogromną motywację i się udało. Później do Piotrkowic szczytami stamtąd zjazd do Łekawicy i obok kiosku podjazd na Zawadę bo już się z ciemniało.
https://www.endomondo.com/workouts/380904178/4121522
https://www.endomondo.com/workouts/380904178/4121522
- DST 25.02km
- Czas 00:54
- VAVG 27.80km/h
- VMAX 65.50km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 1361kcal
- Podjazdy 270m
- Sprzęt HARD ROCX ROADRIDE 50
- Aktywność Jazda na rowerze
Wojnicz 2014

Maraton Cyklokarpaty Wojnicz 2014

Dystans GIGA około 75 kilometrów,
przewyższeń około 1500 metrów,
czas przejazdu 5:11:02,
Miejsce 9 w Kategorii M2;
Miejsce 27 w Kategorii GOpen.

Zaraz po starcie
Godzina 11:00 pora na start dystansów GIGA oraz MEGA. Start według założeń miał być ostry, aby jak najszybciej zredukować straty do 2 sektora, tak więc po uliczkach Wojnicza złapałem się w pociąg i z minimalnym ubytkiem sił przechodziłem kolejne pozycje.

Celem był złoty kask Marcina, któremu chciałem siąść na kole. Niestety rzeczywistość okazała się inna, gdy Marcina miałem tak na 50 metrów zaczął się podjazd pod Panieńską Górę, większość jechała środkiem optymalną ścieżką, też tak czyniłem jechaliśmy gęsiego jeden za drugim równym tempem, naglę wyprzedził mnie Pan Adam oraz Filip. W takim razie siadam na koło Pana Adama i tak tasowaliśmy się przez pewien czas.

Aż do rozjazdu Hobby/MEGA gdy osłabłem po podjeździe, odjechał mi na 10 metrów. Później delikatna formacja przez las, wyjazd na łąkę i zjazd po grząskie błoto, które próbowałem przejechać i zatkałem sobie napęd, zaczął zaciągać i złapałem chwilę zwątpienia, pod górę byłem zmuszony pchać rower, napęd przeczyściłem nasmarowałem łańcuch i zacząłem jechać po chwili było już lepiej. Zjazd mokrymi rynienkami w dół, szczerze nie przepadam za takimi zjazdami, jazda w błocie gdzie od opon są rowki i nie trudno z nich wypaść i wpaść w poślizg, na szczęście te formacje udało się przejechać płynnie i bez żadnych przygód. To co mnie czekało później przerosło mnie niesamowicie. Jeżdżę sporo, co prawda rekreacyjnie ale nie sądziłem że podjazd pod zamek w Melsztynie i następujące po nim leśne podjazdy tak mnie wykończą.

Łąka na początku trasy
Pierwszy podjazd pod Melsztyn jeszcze w dobrym tempie i w siodle. Początek podjazdu terenowego pod zamek zdecydowałem się prowadzić, w między czasie zorientowałem się że jedziemy wspólnie z Pawłem, a następnie wspólnie pchamy :) Następnie był krótki epilog asfaltowy i ciekawa ścieżka przez kamienisto błotny wąwóz. W Karpaczu czy innych technicznych Maratonach to pewnie norma, ale w Wojniczu to był jeden z ciekawszych fragmentów który mi się niesamowicie podobał. Po jego przejechaniu czekała mnie niebotyczna przeprawa przez leśne podjazdy które sądziłem że nigdy się nie skończą, złapaliśmy z Pawłem BOMBE i dotarcie na szczyt to już nie lada sukces. W lesie przychodziły mi do głowy różne pomysł nawet z opcją zjazdu z trasy, Paweł mówi że jedzie Mega ale mi współczuje jazdy GIGA w takim stanie. Gdy teren przeszedł w łagodniejsze stoki, odzyskałem wigor w nogach, szutrowe formację w słońcu mi nie przeszkadzały i mogłem spokojnie kręcić swoim tempem. Na kole siadła mi jakaś dziewczyna z zespołu Essentia (chyba jakaś Joanna), po płaskim holowała się za mną a tuż przed bufetem na podjeździe odjechała mi na kilka metrów. Nareszcie bufet, kolejne uzupełnianie bidonów, jeden nawet nie chciał się odkręcić, dopiero we 2 osoby udało nam się go odblokować :D Raz kozie śmierć, jadę na druga pętlę, ileż razy się robiło powyżej 100 kilometrów, a tutaj tylko 75 więc w czym rzecz? Z przodu żywej duszy, z tyłu żywej duszy, to na spokojnie. Teren już znany więc jest łatwiej, wiem gdzie się czegoś mogę spodziewać. Mega błotną przeprawę pokonałem obok roweru, ochroniłem napęd przed nadmiarem błota. Dlatego powoli bo powoli ale mogłem jechać do góry. Zjazd rynienkami już odrobinę szybciej, na bufecie kolejne uzupełnienie płynów, krótka rozmowa z miejscowymi oraz prysznic i jedziemy dalej. Ach Melsztyn przede mną myślę, raz mnie już ta góra pokonała teraz ja ją pokonam, dotarłem na szczyt, za mną nadal nikogo nie ma, przede mną nikogo być nie może. Cały czas kontroluję czas podróży, jedna wielka porażka, założenie było trochę inne, przynajmniej 30 minut wcześniej powinienem być w tym miejscu. Ale cóż sama walka na trasie to już wielki sukces, ostatni bufet uzupełnione bidony, to jedziemy do mety. Teren już łagodny można go zwinnie i szybko pokonywać, udało się nawet kilka samochodów wyprzedzić (strasznie wolno jeżdżą po kamieniach), nagle wypadam z zakrętu pod górę patrzę kolarz !!!! Skąd on się tutaj wziął? ABB Team morduje się pod górę, ja zmęczony przeszedłem koło niego jak po płaskim, później sprawdzałem on kończył Mega, ale do mety jeszcze z 10 kilometrów. Przejechałem z 3 kilometry, asfalty szutry płaskie etapy za skrzyżowaniem Marcin czekał z dodatkowym bufetem, ten gość to ma zapał do tej roboty, całą imprezę sam planował, tyczył trasę jechał wyścig i jeszcze za bufet robi. SZACUN!!!! BRAWOO !!!! ZŁOTY CZŁOWIEK !!!!!! Ostatni podjazd przede mną i zjazd 6 kilometrów do mety. Robi się chłodniej, ruszył się wiatr, spadają pierwsze krople wody, naglę solidna ulewa, do mety coraz bliżej jedziemy po pierogi :) Dojazd do mety asfaltami na mecie czekają rodzice i Dawid który sam sobie przejechał pętlę HOBBY po zawodach. Burza która przyszła miała dla mnie zbawienne skutki, ochłodzenie mnie pobudziło i zmęczenie chwilowo odeszło na drugi plan, przecież jestem na mecie. Czas gorszy niż zakładałem, miejsce też gorsze, ale satysfakcja z ukończenia jest.

https://www.endomondo.com/workouts/380253519/41215...
Po zakończonym Maratonie, byłem zmęczony i załamany. Litry wypitej wody, polewanie się nią, wspomaganie żelami i litry wylanego potu. Na szczęście na ostatnich kilometrach przyszła burza i mnie solidnie ochłodziła i przyszedłem do siebie. Po umyciu roweru i rozmowach ze znajomymi udaliśmy się z Dawidem na rynek do sklepu. Szybki powrót i czas na dekorację. Gratulację dla medalistów !!! Dodatkowe gratulację dla wszystkich którzy ukończyli wyścig.
Po zakończeniu imprezy udaliśmy się z Dawidem rowerami do domu. Z ciekawszych wspomnień z powrotu była horda dzikich psów spacerujących po chodniku, nie były to małe pimpki tylko sporych rozmiarów wilczuro podobne ssaki.

Pan Adam
Home Sweet Home. Dotarliśmy na miejsce nadal zastanawiałem się co poszło nie tak. Może to siedziało w głowie może za bardzo chciałem, brak doświadczenia też dało o sobie znak. Pierwsze koty za płoty, po to się jeździ aby zbierać doświadczenie i wyciągać z tego odpowiednie wnioski. Uczymy się całe życie, następnym razem będzie lepiej.
https://www.endomondo.com/workouts/380257233/41215...
- DST 89.08km
- Teren 45.00km
- Czas 05:55
- VAVG 15.06km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 32.0°C
- Kalorie 5400kcal
- Podjazdy 1675m
- Sprzęt Specialized Hardrock
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 lipca 2014
Praca i z pracy
Rano 8:30 wyjazd do pracy delikatnie żeby się nie zajechać przed Maratonem.
https://www.endomondo.com/workouts/379577369/41215...
Po 15 powrót do domu, tą samą trasą, tempo niższe bo trzeba było wyjechać na Marcinkę.
https://www.endomondo.com/workouts/379577369/41215...
Po 15 powrót do domu, tą samą trasą, tempo niższe bo trzeba było wyjechać na Marcinkę.
- DST 22.07km
- Czas 00:52
- VAVG 25.47km/h
- VMAX 65.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 1100kcal
- Podjazdy 130m
- Sprzęt Specialized Hardrock
- Aktywność Jazda na rowerze