Informacje

  • Wszystkie kilometry: 32747.13 km
  • Km w terenie: 3204.40 km (9.79%)
  • Czas na rowerze: 64d 10h 06m
  • Prędkość średnia: 21.18 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Tuannika.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 7 października 2014 | Uczestnicy

#16 Wtorek MTB


Dość niespodziewanie wybrałem się na kolejny już 16 mój Wtorek MTB. Jeszcze w poniedziałek podczas rozmowy z Mirkiem zapewniałem go że mnie nie będzie, w takim przekonaniu trzymałem się aż do późnych godzin nocnych, kiedy to zdecydowałem się nie jechać do Krakowa na zajęcia ( które miały być tylko organizacyjne) i przyszykowałem rower na kolejny Wtorek MTB. Sprawiając sobie jak i uczestnikom Wtorkowych wycieczek miłą niespodziankę. Tak więc  tuż przed 10 udałem się do Zawadzkiego sklepu po batony na podróż, a później jazda przez Marcinkę w kierunku na aleje Tarnowskich, tam pokręciłem trochę uliczkami aby w jak najmniejszym ruchu dotrzeć do serwisu u Antoniego, gdzie już czekał Mirek. Myślałem że będzie nas więcej jednak się zawiodłem byliśmy tylko we dwóch, nie było nawet gospodarza tychże włości. Według zapewnień dołączyć ma do nas Leszek więc w sumie możemy już ruszać w trasę, najpierw delikatnie ulicą Tuchowską pod obwodnicę i koło gazów czekamy na Leszka, rozmyślając na temat rozmaitych zagadnień.



Po około 5 minutach przybył Leszek prosto z obwodnicy zdyszany i ssapany jakby go dzik gonił. Ruszamy prędko na Marcinkę szuterkiem, dziś widać Leszek w słabszej dyspozycji bo już tak nie targa do przodu tym razem Mirek narzuca tempo z przodu. Przed kościółkiem skręcamy dwa razy na lewo kierując się na rzeczkę koło Kruku, najpierw zjazd drogą polna do lasu później wjazd do koryta rzeczki i jazda wzdłuż niej z częstym pokonywaniem jej w poprzek, po kilku sekwencjach z prawej na lewo i z powrotem czekał nas konkretny podjazd i znaleźliśmy się na głównej drodze z Zawady do Kruku, Mirek zarządził podjazd w kierunku na Zawadę i zjechaliśmy na granice w kierunku na Łękawkę asfaltami, I takim sposobem bardzo spontanicznie jednak pojechaliśmy przez łąki do Łękawki a tam iście błotniste warunki. Traktory zrobiły robotę i przejechać tamtędy to istna masakra.


Gdy już dotarliśmy do asfaltu nie cieszyliśmy się nim zbyt długo, bo od razu przebiliśmy się na podjazd Żyrafy :d oczywiście poprzedzająca go asfaltowa ścianka też dała nam do zrozumienia że nie jest to delikatna przejażdżka. Podjazd terenowy pokonujemy już każdy swoim tempem, warunki nie powiem były postawione wysoko, koleiny były bardzo śliskie więc lepiej było jechać środkiem trawą lecz tam z kolei były wyboje i trzeba było walczyć aby nie wypaść z siodła :D Nie taki diabeł straszny jakim go malują, w rezultacie wszyscy bez największych przeszkód pokonali ten podjazd co prawda w różnym tempie ale jednak zwycięsko na rowerze znaleźli się na szczycie.



Dojechaliśmy do asfaltu i kierowaliśmy się na krzyżówkę w Trzemesnej, jednak szybko zmieniliśmy plan i Mirek poprowadził chyba niebieskim szlakiem na zachód, w sumie dla mnie to nowa ścieżka widziałem ją już dawno ale jakoś schodziło i nie badałem tej trasy. A fragment naprawdę fajny, szybkie sekwencje drogą leśną wiele kałuż, rynienek przykrytych liśćmi więc przyjemność z jazdy niesamowita, w miedzy czasie wysunąłem się na czele peletonu i jakoś tak wyszło że przegapiłem zjazd którym Mirek chciał jechać, nie było to nam straszne bo skręciliśmy zaraz w następna dróżkę i wróciliśmy na właściwe tory. Gdy dojechaliśmy do szlabanu Leszek zarządził przerwę bo brakuje mu sił i musi się posilić strawą. Następnie udaliśmy się na podjazd Żyrafy, ciekawa była reakcja Leszka na sam widok, użył słowa niecenzuralnego po czym jak pies zakręcił dwa kółka na drodze i dopiero ruszył w nasze ślady.


Kolejnym punktem na naszej trasie wtorkowej był singielek Mirka, wydawało mi się że pokonał go bardziej płynnie niż tydzień wcześniej i co warto zauważyć zostawił Leszka z tyłu. Po raz kolejny wspinamy się remontowaną drogą leśną do Lasu Tuchowskiego, tym razem nie przejedziemy prace trwają już na trasie, Leszek decyduje się zbadać zachodnią drogę, a my wraz z nowo przybyły Pawłem Przybyło z MPEC-u ruszyliśmy zaroślami na szczyt, ale tam okropnie rozkopany teren. Wspólnie dotarliśmy do parkingu i wraz z Pawłem udaliśmy się na koński szlak zostawiając Leszka na pastwę losu, przejazd koło cmentarza i znowu zjazd do lasu gdzie gubimy się z Pawłem w sumie spieszył się do domu więc i tak by długo z nami nie pojeździł. Mirek zaczął się śmiać że dziś nikt nam nie dotrzymuje kroku i wszyscy odpadają, a więc dziś jedziemy do ostatniego.



Zjechaliśmy do Uniszowej i dziś dawno nie jechanym szlakiem koło Stalbomatu, na krzyżówce odzywa się Leszek który zaraz do nas dołączy i wspólnie zdobędziemy Brzankę dzisiejszego popołudnia. Zauważamy z Mirkiem że Leszek nie jest już świeży i z trudnością dotrzymuje nam kroku, po kilku minutowych zmaganiach dotarliśmy pod bacówkę spojrzenie na miejsce bufetów i? Jedziemy dalej na Ostry Kamień jak tylko Leszek dotrze. W tą stronę na Ostry Kamień jeszcze nie jechałem i było to miłe wspomnienie, fajne techniczne zjazdy przerodziły się w podjazdy po delikatnych korzeniach było co robić.



Później Mirek poprowadził nas na podjazd Kra-Tomasza którego również jeszcze nie znałem, jak widać dzisiejsza trasa to była dla mnie w większości poznawanie nowego w nieznanym. Dotarliśmy do Ryglic a stamtąd do Zalasowej terenem. W Trzemesnej Leszek złapał gumę więc wróciliśmy po niego, były pewne trudności z napełnieniem koła w rezultacie pojechaliśmy dalej jednak po drodze pogubiliśmy się i każdy wracał osobno do domu ja z Mirkiem asfaltem z Łekawicy a Leszek łąką do Zawady








http://app.endomondo.com/workouts/420039960/412152...




  • DST 71.64km
  • Teren 40.00km
  • Czas 04:39
  • VAVG 15.41km/h
  • VMAX 58.50km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 5059kcal
  • Podjazdy 1560m
  • Sprzęt Specialized Hardrock
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Jedna z ładniejszych tras wtorków MTB. Gość - 14:45 piątek, 24 października 2014 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa przyo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl