Puchar Tarnowa

Debiut na Pucharze Tarnowa w Lipiu. Elita startuje wcześniej a za nimi Orlicy. Start z drugiej linii lecz po pierwszym zakręcie znalazłem się w pierwszej grupie. Puszczam Piotrka i wskakuje mu na koło za mną 5 metrów przerwy, kurzy się nieźle i coś wpadło mi do oka, jadę dalej lecz nie jest tak jak powinno być. Wyprzedza mnie 2 gości reszta nie dała rady, dojeżdżam do serpentyn na wschodniej części Lipia, ktoś z obsługi wyścigu woła że mam odkręcone koło, fakt czuje jakieś wibracje. Zatrzymuje się dokręcam przecieram oko i w rezultacie już nikogo z rywali nie widziałem ani nie słyszałem. Zrezygnowany pojechałem dalej walcząc z myślami czy jest sens w ogóle jechać dalej. W drugiej części kółka zaczęli mnie wyprzedzać Orlicy, a tuż przed samą metą 1 okrążenia wyprzedził mnie również Dawid. Próby złapania się na koło na niewiele się zdały :D tak więc swoim tempem jechałem dalej, na gdy podjeżdżałem do serpentyn Olek i Marcin wołają ze doganiam ogony chwilę się zatrzymałem na rozmowę poganiają mnie więc trzeba było jechać dalej. Faktycznie zacząłem widzieć w oddali rywala później wyłonił się kolejny więc +++ kilka WAT od razu i jazda do przodu :D może nie będę ostatni :D W rezultacie nie wiedziałem czy wyprzedzają mnie kolejni zawodnicy Orlików czy już dublują rywale? Wyprzedziłem na trasie 3 lub 4 rywali i sędzia pokazał znak że już koniec a więc +1 okrążenie. A sytuacja z okiem skończyła się wizytą u okulisty w Dąbrowie Tarnowskiej bo bliżej nikogo takiego jak okulista nie było na dyżurze.


http://app.endomondo.com/workouts/510800873/412152...