Trening na Marcince
"NASI PRZYJACIELE"
Sobotnie popołudnia są najlepszą okazją do treningów na Marcince, w lesie nie ma tłoku, ścieżki są przejezdne więc pozostaje tylko siadać na rower i jechać. Co prawda od samego ranka pogoda nie zachęcała do wychodzenia z domu, deszcz mgła i ponura aura towarzyszyła nam długo aż do godzin popołudniowych. Kiedy to chmury powoli ustawały, a między nimi pojawiało się błękitne niebo oraz można było dostrzec promienie słoneczne.
Jak już wczoraj pisałem dzisiejsze spotkanie miało nastąpić o godzinie 16:00 pod basenem na Marcince, miejscówka ta jest znana wszystkim okolicznym kolarzom dlatego nie powinno być problemu ze znalezieniem lokalizacji miejsca spotkania. Mimo wielu namowom i przekonywaniu "NASI PRZYJACIELE" woleli zostać w domu i w męskim towarzystwie spędzać urocze chwile przy "herbatce" przynajmniej tak mówili. Wróćmy do kolarzy, dziś skład 3 osobowy Marcin, Dawid oraz Krzysiek. Cel wyprawy oczywiście Marcinka jak wyszło pokonaliśmy 2 pełne okrążenia trasy ostatniego Pucharu Tarnowa, w lesie warunki wyśmienite jak na aurę ostatnich dni w lesie było nadzwyczajnie sucho i przejezdnie. Miejscami były miejsca namoknięte które pokonywałem z trudnościami, lecz Marcin i Dawid przemykali po nich jakby to był nowiutki asfalcik. Wjazdy i wyjazdy na łąkę bardzo śliskie i sprawiały trudności lecz poza tymi fragmentami wyborna warunki do treningu. A kto się bał ten tchórz i bez 2 zdań niech żałuje.
http://app.endomondo.com/workouts/415123137/412152...
Sobotnie popołudnia są najlepszą okazją do treningów na Marcince, w lesie nie ma tłoku, ścieżki są przejezdne więc pozostaje tylko siadać na rower i jechać. Co prawda od samego ranka pogoda nie zachęcała do wychodzenia z domu, deszcz mgła i ponura aura towarzyszyła nam długo aż do godzin popołudniowych. Kiedy to chmury powoli ustawały, a między nimi pojawiało się błękitne niebo oraz można było dostrzec promienie słoneczne.
Jak już wczoraj pisałem dzisiejsze spotkanie miało nastąpić o godzinie 16:00 pod basenem na Marcince, miejscówka ta jest znana wszystkim okolicznym kolarzom dlatego nie powinno być problemu ze znalezieniem lokalizacji miejsca spotkania. Mimo wielu namowom i przekonywaniu "NASI PRZYJACIELE" woleli zostać w domu i w męskim towarzystwie spędzać urocze chwile przy "herbatce" przynajmniej tak mówili. Wróćmy do kolarzy, dziś skład 3 osobowy Marcin, Dawid oraz Krzysiek. Cel wyprawy oczywiście Marcinka jak wyszło pokonaliśmy 2 pełne okrążenia trasy ostatniego Pucharu Tarnowa, w lesie warunki wyśmienite jak na aurę ostatnich dni w lesie było nadzwyczajnie sucho i przejezdnie. Miejscami były miejsca namoknięte które pokonywałem z trudnościami, lecz Marcin i Dawid przemykali po nich jakby to był nowiutki asfalcik. Wjazdy i wyjazdy na łąkę bardzo śliskie i sprawiały trudności lecz poza tymi fragmentami wyborna warunki do treningu. A kto się bał ten tchórz i bez 2 zdań niech żałuje.
http://app.endomondo.com/workouts/415123137/412152...
- DST 12.75km
- Czas 01:06
- VAVG 11.59km/h
- VMAX 53.10km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 1205kcal
- Podjazdy 452m
- Sprzęt Specialized Hardrock
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj