Niedziela, 22 lutego 2015
Na Łoniową
W największym skrócie umówieni byliśmy w Tarnowcu na kolejną wycieczkę dookoła Morza Rożnowskiego, jak się później okazało podjechaliśmy tylko na skraj jeziora Czchowskiego i skierowaliśmy się już w stronę domu. Na początku jednak ruszyliśmy szybko na Lubinkę z nadzieją dołączenia do ekipy z Brzeska, na szczycie ich nie było więc rozpoczęliśmy zjazd długo długo nic i pojawili się na horyzoncie w Janowicach pod sklepem. Komu w drogę temu czas.
Filmiki z przejazdu peletonu pod linkiem
https://onedrive.live.com/redir?resid=314F6EF958FA...
Dołączyliśmy do kolarzy z Brzeska i uformowaliśmy liczny peleton, jazda w takim towarzystwie to sama przyjemność. Najpierw do Zakliczyna później chłopaki pokierowali nas na podjazd na Gwoździec i zjazd do Łoniowej. Tam nasza wspólna wyprawa się skończyła my skierowaliśmy się na Żerków Złota a pozostali kierowali się już na Brzesko. Zjazd przez Złotą do Jurkowa ciągną się łagodnym stokiem. Później Dawid pociągnął na Czchów że ledwo szło się w tunelu utrzymać na szczęście tama była niedaleko, Olkowi tak się fajnie jechało że przegapił zjazd na zaporę :D.
Odpoczynek i ruszamy dalej na Zakliczyn przez Filipowice i Stróże oraz pograniczne wioski. Koło Zakliczyna dowiedziałem się że robimy sobie mały bonusik w postaci podjazdu na Jurasówkę :D Oj to poezja dla moich uszu i nóg :D Przed samą stacją na drodze mnóstwo piasku i wody ciężko się jedzie ale cóż zrobić, później przy podjeździe na Rychwałd również problemy ze stojącą wodą oraz zlodowaciałymi fragmentami nawierzchni.
http://app.endomondo.com/workouts/475930898/412152...
Filmiki z przejazdu peletonu pod linkiem
https://onedrive.live.com/redir?resid=314F6EF958FA...
Dołączyliśmy do kolarzy z Brzeska i uformowaliśmy liczny peleton, jazda w takim towarzystwie to sama przyjemność. Najpierw do Zakliczyna później chłopaki pokierowali nas na podjazd na Gwoździec i zjazd do Łoniowej. Tam nasza wspólna wyprawa się skończyła my skierowaliśmy się na Żerków Złota a pozostali kierowali się już na Brzesko. Zjazd przez Złotą do Jurkowa ciągną się łagodnym stokiem. Później Dawid pociągnął na Czchów że ledwo szło się w tunelu utrzymać na szczęście tama była niedaleko, Olkowi tak się fajnie jechało że przegapił zjazd na zaporę :D.
Odpoczynek i ruszamy dalej na Zakliczyn przez Filipowice i Stróże oraz pograniczne wioski. Koło Zakliczyna dowiedziałem się że robimy sobie mały bonusik w postaci podjazdu na Jurasówkę :D Oj to poezja dla moich uszu i nóg :D Przed samą stacją na drodze mnóstwo piasku i wody ciężko się jedzie ale cóż zrobić, później przy podjeździe na Rychwałd również problemy ze stojącą wodą oraz zlodowaciałymi fragmentami nawierzchni.
http://app.endomondo.com/workouts/475930898/412152...
- DST 100.56km
- Czas 03:42
- VAVG 27.18km/h
- VMAX 64.80km/h
- Temperatura 12.0°C
- Kalorie 5449kcal
- Podjazdy 934m
- Sprzęt HARD ROCX ROADRIDE 50
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj