Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2014
Dystans całkowity: | 1162.67 km (w terenie 190.00 km; 16.34%) |
Czas w ruchu: | 54:36 |
Średnia prędkość: | 21.29 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.40 km/h |
Suma podjazdów: | 14213 m |
Suma kalorii: | 63895 kcal |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 48.44 km i 2h 16m |
Więcej statystyk |
Sobota, 19 lipca 2014
Sobota MTB
Mirek by napisał ""Ja Staszek, Labu i Tuan, gliniaste zjazdy i podjazdy mocno lubinkowe. Dzięki za wspólną jazdę. ""

Ja dodam od siebie małe co nieco. Majka walczy o zwycięstwo a Ci zapaleńcy pchają się na rower no bójcie się Boga. Tak więc Rafał na mecie to i ja z Dawidem wskakujemy na rower. Do Tarnowca żwawo z górki czułem się jakbym faktycznie jechał za Majką :) W Nowodworzu korek to w ślad za Dawidem środkiem drogi mijamy kolejnych nudziarzy w samochodach. Szybkie wyprzedzenie naczepy ze świeżym gnojem i jazda do Radlnej. Gdzie rozpędzamy pociąg żeby wykręcić KOM na strave, niestety mnie sił starcza tylko na jedną zmianę, Dawid ciągnie dalej, niestety w wyniku niedomówień odpuściliśmy pogoń za wcześnie. Czas leci a Mirek ze Staszkiem już w drodze nie wiadomo z kim i nie wiadomo gdzie, wiemy że mamy się kierować na Lubinkę i tak też czynimy przez Rzychową, na krzyżówce w Szczepanowicach Dawid sprawdza ich pozycję na telefonie, pędzimy ku dolinie Dunajca, niestety wprowadziłem Dawida w błąd, byłem pewien że skierują się na asfaltowy podjazd pod Lubinkę, a wyszło na to że spinali się szutrem na Lubinkę, w tył nazad i pędzimy za nimi. Dogoniliśmy ich pod szlabanem i wspólnie udaliśmy się na zjazd Staszka. Widząc poczynania naszych towarzyszy, śmię twierdzić że Kolos delektował się dłużej tym zjazdem niż Staszek w Niedziele z PiT Stopem oraz spuszczaniem powietrza :) Później czekało nas trochę wspinania się na szczyt lecz było warto. Następnie skierowaliśmy się na Czarny Szlak w Kierunku cmętarza wojskowego w Łowczowie, tam na jednej przeprawie przez potoczek, ćwiczyliśmy technikę przejazdu przez rwące potoki :D Zwycięzcą został Dawid który za pierwszym razem podjechał bez problemy, a później gdy chcieliśmy nagrać jego poczynania, czuł tremę przed kamerą. Nie pomogła zmiana roweru, ustawień pozycji oraz zmiany trasy przejazdu. Ja swój przejazd kilka krotnie kończyłem na wyjeździe lub w rzecce. Mirek za punkt honoru uznał wjazd do rzeki natomiast Staszek skapitulował i przyglądał się nam z zazdrością. Przez strumienie skacze Jak Adam Małysz w tej kwesti nic się nie zmieniło :) Po zdobyciu Rychwałdu udaliśmy się na żółty szlak w kierunku na Pleśną na końcu zjazdu Mirek zauważa defekt sprzętu, co by innego jak nie pęknięta szprycha. :D Nie ma się z czego śmiać :D W Pleśnej festyn w Radlnej festyn, a my ubrudzeni a pozostali tacy odświętni :D Asfaltami wzdłuż Białej do Świebodzina, później przez polną drogę do Tarnowca gdzie JA z Dawidem odbijamy na Zawadę a Mirek ze Staszkiem wracają ul. Przemysłową do domciu w Tarnowie.
Dzięki za jazdę do następnego. Może na Wtorku MTB ?? :D Zapraszam wiadomości o Wtorku niebawem w odpowiednim dziale :D

Ja dodam od siebie małe co nieco. Majka walczy o zwycięstwo a Ci zapaleńcy pchają się na rower no bójcie się Boga. Tak więc Rafał na mecie to i ja z Dawidem wskakujemy na rower. Do Tarnowca żwawo z górki czułem się jakbym faktycznie jechał za Majką :) W Nowodworzu korek to w ślad za Dawidem środkiem drogi mijamy kolejnych nudziarzy w samochodach. Szybkie wyprzedzenie naczepy ze świeżym gnojem i jazda do Radlnej. Gdzie rozpędzamy pociąg żeby wykręcić KOM na strave, niestety mnie sił starcza tylko na jedną zmianę, Dawid ciągnie dalej, niestety w wyniku niedomówień odpuściliśmy pogoń za wcześnie. Czas leci a Mirek ze Staszkiem już w drodze nie wiadomo z kim i nie wiadomo gdzie, wiemy że mamy się kierować na Lubinkę i tak też czynimy przez Rzychową, na krzyżówce w Szczepanowicach Dawid sprawdza ich pozycję na telefonie, pędzimy ku dolinie Dunajca, niestety wprowadziłem Dawida w błąd, byłem pewien że skierują się na asfaltowy podjazd pod Lubinkę, a wyszło na to że spinali się szutrem na Lubinkę, w tył nazad i pędzimy za nimi. Dogoniliśmy ich pod szlabanem i wspólnie udaliśmy się na zjazd Staszka. Widząc poczynania naszych towarzyszy, śmię twierdzić że Kolos delektował się dłużej tym zjazdem niż Staszek w Niedziele z PiT Stopem oraz spuszczaniem powietrza :) Później czekało nas trochę wspinania się na szczyt lecz było warto. Następnie skierowaliśmy się na Czarny Szlak w Kierunku cmętarza wojskowego w Łowczowie, tam na jednej przeprawie przez potoczek, ćwiczyliśmy technikę przejazdu przez rwące potoki :D Zwycięzcą został Dawid który za pierwszym razem podjechał bez problemy, a później gdy chcieliśmy nagrać jego poczynania, czuł tremę przed kamerą. Nie pomogła zmiana roweru, ustawień pozycji oraz zmiany trasy przejazdu. Ja swój przejazd kilka krotnie kończyłem na wyjeździe lub w rzecce. Mirek za punkt honoru uznał wjazd do rzeki natomiast Staszek skapitulował i przyglądał się nam z zazdrością. Przez strumienie skacze Jak Adam Małysz w tej kwesti nic się nie zmieniło :) Po zdobyciu Rychwałdu udaliśmy się na żółty szlak w kierunku na Pleśną na końcu zjazdu Mirek zauważa defekt sprzętu, co by innego jak nie pęknięta szprycha. :D Nie ma się z czego śmiać :D W Pleśnej festyn w Radlnej festyn, a my ubrudzeni a pozostali tacy odświętni :D Asfaltami wzdłuż Białej do Świebodzina, później przez polną drogę do Tarnowca gdzie JA z Dawidem odbijamy na Zawadę a Mirek ze Staszkiem wracają ul. Przemysłową do domciu w Tarnowie.
Dzięki za jazdę do następnego. Może na Wtorku MTB ?? :D Zapraszam wiadomości o Wtorku niebawem w odpowiednim dziale :D
- DST 45.59km
- Teren 20.00km
- Czas 02:48
- VAVG 3:41min/km
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 5258kcal
- Podjazdy 846m
- Sprzęt Specialized Hardrock
Sobota, 19 lipca 2014
DO pracy i z Pracy
https://www.endomondo.com/workouts/375838859/4121522
- DST 22.12km
- Czas 00:50
- VAVG 26.54km/h
- VMAX 66.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 1194kcal
- Podjazdy 120m
- Sprzęt HARD ROCX ROADRIDE 50
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 18 lipca 2014
PRaca Dom
https://www.endomondo.com/workouts/375332460/4121522
- DST 22.14km
- Czas 00:55
- VAVG 24.15km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 1176kcal
- Podjazdy 120m
- Sprzęt HARD ROCX ROADRIDE 50
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 lipca 2014
Do pracy i z pracy
https://www.endomondo.com/workouts/374853866/4121522
- DST 34.79km
- Czas 01:17
- VAVG 27.11km/h
- VMAX 68.20km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 1882kcal
- Podjazdy 200m
- Sprzęt HARD ROCX ROADRIDE 50
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 lipca 2014
Rozprostowanie z Olkiem i Dawidem
https://www.endomondo.com/workouts/374249463/4121522
- DST 29.23km
- Czas 01:05
- VAVG 26.98km/h
- VMAX 70.20km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 1580kcal
- Podjazdy 320m
- Sprzęt HARD ROCX ROADRIDE 50
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 lipca 2014
Wtorek MTB
9:20 pora wyjeżdżać na zebranie zwolenników Wtorków MTB, żwawym tempem udałem się do sklepu Antoniego na ulicę Tuchowską, nikogo jeszcze nie było, odetchnąłem "znowu pierwszy" :D Po chwili przyjechał Mirek 'kolos', naglę patrzę ktoś kręci w naszym kierunku Sokół Tarnów, podjeżdża bliżej i w końcu rozpoznałem sylwetkę Sławka Nosala, no to myślę ekipa dziś będzie przednia jeszcze miał nadjechać Olek i Dzik Tadzik. O ile Olek dotarł na czas, Tadziu złapał defekt piasty i musiał skapitulować. Tak więc w 4 osobowym peletonie ruszyliśmy na podbój "Czego ?" Niestety Brzanki bo Mirek nie BAŁ się zmierzyć ze "Zjazdem Staszka". Początkowo podstawowa trasa na Brzankę, podjazd szuterkiem na Marcinkę, później zjazd w kierunku Kruku przejazd przez wąwóz (niestety wyrwa w ziemi się powiększyła ciężko o przejazd. Gdy już wyspinaliśmy się do Trzemesnej, zjazd kolosa a następnie podjazd leśną ścieżką w kierunku Lasu Tuchowskiego, wycinka drzew okropnie zniszczyła drogę. Następnie Kolos coś wspominał że jedziemy Końskim szlakiem w kierunku Uniszowej. Po dotarciu do drogi głównej Tuchów - Ryglice, kierowaliśmy się cały czas na wschód aż do Jodłowej, gdzie wskoczyliśmy na żółty szlak i podążaliśmy już na Zachód. Postój w miejscowym sklepie, uzupełnienie zapasów i jazda dalej. Olek wymusił podjazd pod Ostry Kamień, gdyż chciał wskoczyć na skałę i w geście triumfu uniósł ręce do góry.

Po sesji fotograficznej, ostrym zjazdem, Olek przefrunął, Sławek zjechał, ja początek stromy sprowadziłem a później ślizgałem się na dół, mijając Mirka prowadzącego w dół. Następnie najlepszy fragment trasy, leśną ścieżką z licznymi szybkimi technicznymi fragmentami na których można było się rozluźnić i puścić wodze fantazji, korzenie hopki i wiele więcej. Po kilku minutach dotarliśmy do schroniska na Brzance wszystkim dopisywały humory i apetyt. Olek jeszcze sczytał dane z miejscowej mapy i mogliśmy jechać dalej na zachód. Leśną droga w kierunku klasztoru w Lubaszowej, u podnóża góry zatrzymaliśmy się jeszcze w miejscowym sklepie aby uzupełnić energię widząc nadciągające ciemne chmury zdecydowaliśmy ruszać dalej.


W Tuchowie skręciliśmy w kierunku Mesznej Opackiej aby omijać drogi główne, na podjeździe podziwialiśmy dwie burze szalejące niedaleko nas, jedna wjeżdżała do Tuchowa a druga tańcowała na południe od Gromnika, niestety nie obyło się bez zmoczenia. Po takiej trasie w takim upale ten deszcz był zbawieniem dla organizmu. Szczególnie że opady były delikatne i mało intensywne. Po wjeździe na szczyt zjechaliśmy za kościołem prawie Czarnym Szlakiem do Buchcic, skąd szutrowym podjazdem na Północ, ostatecznie wyjechaliśmy w Buchciach kilka metrów dalej. Dalsza część trasy to już jazda wzdłuż rzeki Biała do Pleśnej, przez Woźniczną do Kłokowiej gdzie służyłem jako lokomotywa dla naszego 3 wagonowego pociągu. Tak dostaliśmy się do Tarnowca gdzie pożegnałem się z ekipą i ruszyłem na mój ulubiony podjazd do domu na Marcinkę.
https://www.endomondo.com/workouts/373372754/4121522
Jak to Mirek powiedział trzeba dokręcić do 100 kilometrów, a więc jazda. Wieczorem przed 19 wyruszyliśmy z Dawidem na podwieczorek MTB cel Okulickiego. Tam zdziwienie Marcin już jest :D a byliśmy tylko 20 sec po 19 wg mojego zegarka :) Według ustaleń szybkim tempem udaliśmy się do Zakliczyna wzdłuż brzegu Dunajca, przejechane kilometry dawały o sobie znać, a ekipa narzuciła dość wygórowane wymagania i trzeba było sprostać wyzwaniu. Na podjazdach masakra nie ma czym jechać, ale na płaskim jeszcze jakoś idzie. Przed 21 powrót i długie pożegnanie na Okulickiego. Po 22 zebraliśmy się i obwodnicą wróciłem z Dawidem do domu.
https://www.endomondo.com/workouts/373662259/4121522

Po sesji fotograficznej, ostrym zjazdem, Olek przefrunął, Sławek zjechał, ja początek stromy sprowadziłem a później ślizgałem się na dół, mijając Mirka prowadzącego w dół. Następnie najlepszy fragment trasy, leśną ścieżką z licznymi szybkimi technicznymi fragmentami na których można było się rozluźnić i puścić wodze fantazji, korzenie hopki i wiele więcej. Po kilku minutach dotarliśmy do schroniska na Brzance wszystkim dopisywały humory i apetyt. Olek jeszcze sczytał dane z miejscowej mapy i mogliśmy jechać dalej na zachód. Leśną droga w kierunku klasztoru w Lubaszowej, u podnóża góry zatrzymaliśmy się jeszcze w miejscowym sklepie aby uzupełnić energię widząc nadciągające ciemne chmury zdecydowaliśmy ruszać dalej.

W Tuchowie skręciliśmy w kierunku Mesznej Opackiej aby omijać drogi główne, na podjeździe podziwialiśmy dwie burze szalejące niedaleko nas, jedna wjeżdżała do Tuchowa a druga tańcowała na południe od Gromnika, niestety nie obyło się bez zmoczenia. Po takiej trasie w takim upale ten deszcz był zbawieniem dla organizmu. Szczególnie że opady były delikatne i mało intensywne. Po wjeździe na szczyt zjechaliśmy za kościołem prawie Czarnym Szlakiem do Buchcic, skąd szutrowym podjazdem na Północ, ostatecznie wyjechaliśmy w Buchciach kilka metrów dalej. Dalsza część trasy to już jazda wzdłuż rzeki Biała do Pleśnej, przez Woźniczną do Kłokowiej gdzie służyłem jako lokomotywa dla naszego 3 wagonowego pociągu. Tak dostaliśmy się do Tarnowca gdzie pożegnałem się z ekipą i ruszyłem na mój ulubiony podjazd do domu na Marcinkę.
https://www.endomondo.com/workouts/373372754/4121522
Jak to Mirek powiedział trzeba dokręcić do 100 kilometrów, a więc jazda. Wieczorem przed 19 wyruszyliśmy z Dawidem na podwieczorek MTB cel Okulickiego. Tam zdziwienie Marcin już jest :D a byliśmy tylko 20 sec po 19 wg mojego zegarka :) Według ustaleń szybkim tempem udaliśmy się do Zakliczyna wzdłuż brzegu Dunajca, przejechane kilometry dawały o sobie znać, a ekipa narzuciła dość wygórowane wymagania i trzeba było sprostać wyzwaniu. Na podjazdach masakra nie ma czym jechać, ale na płaskim jeszcze jakoś idzie. Przed 21 powrót i długie pożegnanie na Okulickiego. Po 22 zebraliśmy się i obwodnicą wróciłem z Dawidem do domu.
https://www.endomondo.com/workouts/373662259/4121522
- DST 160.36km
- Teren 40.00km
- Czas 07:59
- VAVG 20.09km/h
- VMAX 65.00km/h
- Temperatura 35.0°C
- Kalorie 7800kcal
- Podjazdy 1958m
- Sprzęt Specialized Hardrock
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 lipca 2014
Praca - Dom
https://www.endomondo.com/workouts/372916964/4121522
- DST 22.19km
- Czas 00:49
- VAVG 27.17km/h
- VMAX 57.70km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 1202kcal
- Podjazdy 200m
- Sprzęt HARD ROCX ROADRIDE 50
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela MTB
Dziś wstałem rano z obawą że złapie mnie kac zabójca, ale najwidoczniej nie chciało mu się do mnie przyjeżdżać. O 9:00 ważna msza święta w Zawadzie na Górze Świętego Marcina więc miałem blisko do domu. Zaraz po mszy zadzwoniłem do Krysi aby wiedzieć w których rejonach będę musiał gonić peleton. Jak się później okazało Adam musiał coś naprawić i wyjazd się opóźnił. Krysia, Iza, Adam, Piotrek, Staszek i ja ruszyliśmy w nieznane.

Początkowo kierowaliśmy się na Lubinkę aby zjechać do Doliny Izy. Tak i też się stało, na drodze mijaliśmy liczne potoki i świeże kałuże. Takie przeprawy przez płynące strumienie były dzisiaj czymś normalnym, niektórzy prowadzili, inni przepływali a inni przelatywali.

Aby zjechać należy również coś podjechać, na załączonym obrazku w promieniach słońca kręcimy wspólnie pod Rychwałd. Podjazdy były świadkami licznych gonitw i wyścigów pomiędzy uczestnikami.

W trakcie jazdy każdemu należy się małe co nie co.

Gdy już pokonaliśmy słynne punkty kopulacji koni nadeszła pora na Selfie w lustrze drogowym. Wraz z Adamem widzieliśmy małą sarenkę przebiegającą niedaleko przed nami na podjeździe.

Jeżdżąc lasami i polami często napotyka się na liczne zwierzęta. Na załączonym obrazku miniatura myszki która zdębiała na środku asfaltu. Szybka dyskusja nad wariantami dotarcia do domu, w demokratycznych wyborach wybrała opcja byle do góry.
https://www.endomondo.com/workouts/372321497/41215...

Początkowo kierowaliśmy się na Lubinkę aby zjechać do Doliny Izy. Tak i też się stało, na drodze mijaliśmy liczne potoki i świeże kałuże. Takie przeprawy przez płynące strumienie były dzisiaj czymś normalnym, niektórzy prowadzili, inni przepływali a inni przelatywali.

Aby zjechać należy również coś podjechać, na załączonym obrazku w promieniach słońca kręcimy wspólnie pod Rychwałd. Podjazdy były świadkami licznych gonitw i wyścigów pomiędzy uczestnikami.

W trakcie jazdy każdemu należy się małe co nie co.

Gdy już pokonaliśmy słynne punkty kopulacji koni nadeszła pora na Selfie w lustrze drogowym. Wraz z Adamem widzieliśmy małą sarenkę przebiegającą niedaleko przed nami na podjeździe.

Jeżdżąc lasami i polami często napotyka się na liczne zwierzęta. Na załączonym obrazku miniatura myszki która zdębiała na środku asfaltu. Szybka dyskusja nad wariantami dotarcia do domu, w demokratycznych wyborach wybrała opcja byle do góry.
https://www.endomondo.com/workouts/372321497/41215...
- DST 86.20km
- Teren 30.00km
- Czas 05:08
- VAVG 16.79km/h
- VMAX 63.30km/h
- Temperatura 28.0°C
- Kalorie 5584kcal
- Podjazdy 1545m
- Sprzęt Specialized Hardrock
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 lipca 2014
Praktykowo
Najpierw delikatnie do Wierzchosławic na praktyki, powrót w lekkim deszczu i odprowadzenie autobusu na Autostradę. Następnie pagórkami w kierunku Lubinki oraz później Rychwał tam wizyta u Babci i żwawy powrót z deszczowymi chmurami za plecami.
https://www.endomondo.com/workouts/371264900/4121522
https://www.endomondo.com/workouts/371264900/4121522
- DST 65.31km
- Czas 02:25
- VAVG 27.02km/h
- VMAX 66.70km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 2416kcal
- Podjazdy 488m
- Sprzęt HARD ROCX ROADRIDE 50
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 10 lipca 2014
Turystycznie
Wieczorne szukanie Dawida
https://www.endomondo.com/workouts/370888762/4121522
https://www.endomondo.com/workouts/370888762/4121522
- DST 32.85km
- Czas 01:07
- VAVG 29.42km/h
- VMAX 66.30km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 1825kcal
- Podjazdy 214m
- Sprzęt HARD ROCX ROADRIDE 50
- Aktywność Jazda na rowerze